ARTICLE
Objawy z dolnego odcinka dróg moczowych, nokturia oraz nadaktywność pęcherza moczowego u chorych z lękiem i depresją
Więcej
Ukryj
2
Klinika Psychiatrii Dorosłych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
3
Zakład Zaburzeń Afektywnych, Katedra Psychiatrii UJ CM
4
Poradnia Lekarza Rodzinnego w Suchej Beskidzkiej
5
Oddział Kliniczny Ginekologii i Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
Data nadesłania: 31-07-2015
Data akceptacji: 20-08-2015
Data publikacji: 30-04-2016
Autor do korespondencji
Tomasz Golabek
Department of Urology, Collegium Medicum at the Jagiellonian University, Krakow, Poland, ul. Borowa 14/18, 05-400 Otwock, Polska
Psychiatr Pol 2016;50(2):417-430
SŁOWA KLUCZOWE
DZIEDZINY
STRESZCZENIE
Objawy z dolnego odcinka dróg moczowych (LUTS) charakteryzują się znaczną częstością występowania oraz potwierdzonym wynikami badań negatywnym wpływem na jakość życia, sen i dobrostan psychospołeczny chorych. Z drugiej strony, zarówno depresja, jak i lęk negatywnie wpływają na doświadczanie, nasilenie oraz uporczywość objawów LUTS. Niniejsze opracowanie ocenia związki LUTS z depresją i lękiem na podstawie przeprowadzonych dotychczas badań. Poszukiwaliśmy również wspólnych mechanizmów powstawania LUTS oraz depresji i lęku.
Istnieje duża ilość dowodów łącząca objawy LUTS z lękiem oraz/lub depresją. Przeprowadzone do tej pory badania wykazały nie tylko występowanie znaczącego wpływu LUTS na dobrostan psychospołeczny, lecz także silnego negatywnego wpływu depresji oraz lęku na doświadczanie, rozwój oraz utrzymywanie się objawów LUTS. Wysoki odsetek pacjentów ze współwystępującymi depresją oraz lękiem ma duże znaczenie we właściwym leczeniu LUTS, podobnie jak występujące objawy LUTS grają istotną rolę w pojawianiu się i leczeniu depresji oraz lęku. Dlatego klinicyści powinni być świadomi istnienia dwukierunkowego związku między LUTS, a lękiem oraz/lub depresją. Niektórzy pacjenci mogą wymagać multidyscyplinarnego podejścia oraz skojarzonego leczenia. Dokładny mechanizm łączący występowanie LUTS z depresją i lękiem pozostaje w dużej mierze nieznany. Aby wyodrębnić leżące u podstaw tego zjawiska procesy patofizjologiczne potrzeba dalszych badań.